Wiadomości

Fałszywe zawiadomienie miało zmylić śledczych

Data publikacji 21.12.2015

Tylko kilka godzin zajęło rudzkim policjantom zweryfikowanie prawdomówności 27-latka, który zgłosił napad na stację benzynową, w której pracował. Napastnik miał go pobić, a następnie zabrać z kasy cały utarg. Śledczy jeszcze tego samego dnia zweryfikowali wszystkie fakty przesądzające o tym, że „ofiara” odpowie teraz za kradzież pieniędzy i zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie...

27-latek miał zostać zaatakowany w trakcie napadu na stację benzynową, której był pracownikiem. Według zgłaszającego sprawca miał go pobić i ukraść utarg z kasy. Jednakże jeszcze tego samego dnia śledczy z rudzkiej komendy, zajmujący się tą sprawą ustalili, że do przestępstwa nie doszło. Kryminalni, coraz bardziej zagłębiając się w sprawę, odkrywali sprzeczne ze zgłoszeniem wątki. W trakcie dalszych rozmów z policjantami mężczyzna z „ofiary” stał się przestępcą. Przyznał się, że wymyślił całą historię. Śledczy udowodnili mu kradzież ponad pięćdziesięciu tysięcy złotych. Opowiadając policjantom o napadzie, którego nie było, chciał usprawiedliwić zniknięcie firmowej gotówki. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem za kradzież, składanie fałszywych zeznań oraz zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie. Grozi mu za to do 5 lat więzienia.

Powrót na górę strony